środa, 29 października 2014

część II: co kto zakopał i dlaczego?



,,Kiedy moja Wakeford tak z dnia na dzień zjawiła się w Nowym Jorku, u naszej Leandry, uznałam, że nie ma najmniejszego sensu planować sobie życia aż na taką potężną skalę. Swojego czasu rzeczywiście zaczęłam tak robić, ale przyjechała - minęło. I znów moje plany najdalej sięgały następnego weekendu. I znów łowiłam na wygląd głodne spojrzenia. Przecież nawet królowa Debbie mówi, że bycie gorącą nie boli!''



,,Już się rozczuliliśmy nad doświadczeniami Caroline, teraz możemy porozczulać się nade mną: na pierwszym kochana ja w wieku lat czternastu, na drugim - ja z Eriką w wieku obecnym, gdzieś w...klubie może? Nie wiem, nie wyglądam, jakbym wiedziała, haha''


,,Kontynuują, moja Wakeford z tym całym złotym Gregiem Dawsonem, dwa lata temu w Cambridge, zdjęcie od Jaspera. A obok też ona, ale dwa lata później, czyli teraz. Dewiza z gorącem weszła w życie nie tylko moje, jak widać. Zresztą, weszła dawno, teraz się tylko rozwija''


,,To teraz moja Hadley, pierwsze - eleganckie i z klasą, w pełni świadome jest rzekomo ze stycznia tego roku (1984, żeby zapamiętać na przyszłość), a z kolei to drugie...ja nie wiem, czy ona wie, że takie zdjęcie istnieje, zrobiłam je w pierwszym tygodniu mojego pobytu w Nowym Świecie i...i jak widać - gorąco jest, było i BĘDZIE''


,,Rzekomo w te okolice ją wyrzuciło, zanim dowlokła się do mojego kameralnego mieszkania, cholera!''

,,Jeszcze nigdy z cofania się gdziekolwiek, w moim przypadku, nie wynikło nic dobrego, ale... Ale na górze Stephen Hill i ja (ja z tyłu), podczas amatorskich przygotowań do ostatniego koncertu naszego poprzedniego zespołu. I co nam z tego - nic. Jak zawsze. 
A dalej? Na pierwszym planie jest nikt inny jak męska kopia Mary Firby: jej syn, Peter. Oto obiekt, na który leciała każda, poza Caroline, w której ten się nieszczęśliwie zakochał. Żałości.
Reszty ludzi nie kojarzę, choć pewnie powinienem. Wpływowe towarzystwo.''







,,Cofając się nadal... Nimfa na górze to moja Berry Fox, wieczna dziewiętnastka, sypiąca magicznym, białym pyłkiem. Te wszystkie zdjęcia są z '82, na środkowym ona ze swoją babką, którą niby rzadko widywano. Brak mi słów, brak mi...jej mi brak. Kochałem ją jak nikogo. I nie jestem tu w stanie powiedzieć o niej nic więcej. Chociażbym chciał, była skarbnicą ludzkiej magii, wszystkiego. Wiem tyle, że patrzy na mnie. Że jest, mimo wszystko''

,,Tak skacząc znów o tę dychę wstecz...w sumie, niewiele się zmieniło. Nic się nie zmieniło, my tacy sami. Ten zawsze taki że niby opanowany, że niby na spokojnie, że niby grzecznie, że niby nie, że niby... Pierdzielę, jakby sam w to wierzył. Doskonale wiem, że pewnie robiłby to samo, co ja, ale duma i honor mu nie pozwalają, a mnie doprowadzają do szału. Nie jest tu żadnym sekretem, że każdy chciałby robić to, co ja. Chociaż on mógłby mi za to teraz dać w kość.
Bo tutaj każdy musi być jeszcze inny od tego innego''




















* *** *
Sprawa panny Fox zostanie rozwinięta ~

8 komentarzy:

  1. Jezu.
    Jasper!
    Chyba to zakrawa o obsesję, wdech, wydech... cholera!
    Nie dość, że ON sam na jednym ze zdjęć (wiem, że jedno jest w 'bohaterach', ale no...) to jeszcze ta Fox! Nie no, ja już wiedziałam, że sprawa Berry będzie rozwinięta, bo podkreśliłaś, w tym opisie do jej zdjęć, podkreśliłaś malutkie, ale jakie istotne słowo: 'tu'. No czyż to nie mówi samo za siebie, hm...?
    Kurde, Dee jest piękna, najpiękniejsza, choć dziewczyny pozostałe urodą również grzeszą, i to poważnie. Nie no, ale Dee jest idealna. Kocham ją, kocham, właśnie tak.
    Uh, Erica też śliczna. Ale jak Lea ma taką piękną buźkę, no to czego innego się mogłam spodziewać?
    A ostatnie dwa zdjęcia... No. No. No tak, pięknie, normalnie, zajebiście... xD
    Piękne, Alicjo (mogę tak?)! Jak zawsze.
    Pozdrawiam, mocno ściskam i no... Trzymaj się :D

    Hugs, Rocky.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, oczywiście, że możesz do mnie po imieniu, haha!
      Ooo, no i dziękuję Ci ślicznie, wybrałam do tego opowiadania bardzo ścisłą czołówkę, jeżeli chodzi o dziewczyny. Kelly, Carol i Gia są tak idealne w całej okazałości, także podzielam Twój zachwyt w stu procentach. Chłopaki też, zresztą. I gratuluję bystrości, jak mowa o Berry, wolałam się jednak zabezpieczyć tym dopiskiem końcowym :')

      Usuń
  2. doprowadzasz mnie do szału tymi zdjęciami. od zawsze, odkąd jestem na bloggerze. zdjęcia na tacy-pozostaniecie zawsze były magiczne, dziewczyny idealne, czuć było ten klimat lat '70 i '80. tu jest dokładnie to samo. ja też mam obsesje na punkcie zdjęć, zawsze do opowiadania jak szukam to naprawdę dużo mi to zajmuje, nie zawsze znajdę to co chcę albo w pełni by mnie zadowoliło, a Ty... ;_; cały czas wszystkie są takie piękne. wspaniale piszesz, znajdujesz genialne zdjęcia, opisujesz jak Joe robi jajecznicę... dosyć, nienawidzę Cię ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i co ja mam Ci powiedzieć, co ;_; Napisałam przez Ciebie 'jaj' zamiast 'ja', to wszystko przez tę TWOJĄ jajecznicę, ona mnie tak bardzo rozczula...
      Dziękuję ślicznie, bardzo, Parry ;_;

      Usuń
  3. Przybyłam tu już wcześniej, ale jakoś nie miałam siły, żeby skomentować. I tak siedziałam sobie bezczynnie z nadzieją, że coś inteligentnego napiszę u siebie w nowym rozdziale, ale uznając, że i tak napisać - nic nie napiszę, bo to raczej już tradycja, że wszystko robię w piątek po szkole i robię to strasznie, a przede wszystkim, na szybko, przyszłam tutaj, aby coś napisać. Tylko właśnie nie wiem co. Wszystko jest tu piękne i dopracowane, więc nie mam co mówić. Poza tym zmagam się z uzależnieniem od Georga Michaela. ;__; To wina siostry...
    Jak już mówiła, pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie!
    A poza tym, jak tam decyzja Angie, odpisała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, staram się to wszystko w miarę zgrać!
      Jeszcze nie, ale czekam. I idź Ty ode mnie z tym Michelem XD

      Usuń
  4. Przepraszam, czy dostanę inhalator? Nie? Dobra, to umrę z zapowietrzenia.
    CHOLERA JASNA CZY TAM CIEMNA, KOCHAM CIĘ DEMARS! Jesteś boska i tworzysz zajebiste zakładki, tak! Normalnie aż miło patrzeć! Te zdjęcia naszych bohaterów, takie urzekające. Uwielbiam zdjęcia, stare fotografie. One są takie wymowne. Same do mnie przemawiają, a ty jeszcze dajesz takie ciekawe opisy! No żyć, nie umierać! :D

    Love,
    Chelle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, jak mam być szczera, to chyba wpisy z tymi zdjęciami sprawiają mi największa frajdę, haha! Dlatego jestem spełniona, kiedy ktoś docenia, dzięki, Kochana ;*

      Usuń

Wystarczy Twój jeden komentarz, by gdzieś na świecie uśmiechnęła się deMars. Śmiało :')